Kimi Raikkonen jak na "Icemana" przystało zachował
zimną krew i wygrał kipiące wartką akcją Grand Prix Abu Zabi przeprowadzone pod
osłoną nocy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, odnosząc swoje pierwsze
zwycięstwo po powrocie do Formuły 1. Podium uzupełnili rywalizujący o
mistrzowski tytuł Fernando Alonso oraz Sebastian Vettel. Kierowca Red Bulla
przeciął metę trzeci mimo startu z alei serwisowej i trudnej przeprawy przez
stawkę. Tym samym utrzymał pozycję lidera klasyfikacji generalnej.
Triumf Raikkonena jest jego pierwszym, odkąd wygrał GP
Belgii 2009, pierwszy dla stajni z Enstone od GP Japonii 2008, wreszcie
pierwszy dla marki Lotus od GP Stanów Zjednoczonych 1987.
Początkowo szalone zmagania na torze Yas Marina zdominował ruszający z pole
position Lewis Hamilton. Zawodnik McLarena po starcie co prawda popełnił drobny
błąd i musiał odeprzeć atak Raikkonena, ale gdy to zrobił, zdołał uciec Finowi
oraz reszcie rywali.
Ruszający z drugiego pola Mark Webber słabo wystartował i od
razu został wyprzedzony przez Pastora Maldonado, a po paru zakrętach także
Fernando Alonso, który odebrał Australijczykowi trzecią lokatę śmiałym wejściem
na zewnętrzną zakrętu nr 11.
Tymczasem z tyłu kolejne pozycje zyskiwał Vettel. Mistrzowi świata pomogło zamieszanie
po starcie, w trakcie którego bolidy Force India starły się z Bruno Senną, a
Nico Rosberg z Romainem Grosjeanem.
Rosberg kontynuował zmagania, ale tylko do 9. okrążenia, gdy
jego Mercedes gwałtownie przeleciał przez zwalniający wóz HRT Naraina Karthikeyana.
Incydent spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Vettel był wtedy już 13., lecz w trakcie neutralizacji ratując się przed
wjechaniem w Daniela Ricciardo opuścił trasę i potrącił tablicę wyznaczającą
strefę DRS. As Czerwonych Byków uszkodził swoje przednie skrzydło, które już i
tak było pokiereszowane wskutek wcześniejszego kontaktu z Senną. Zespół
sciągnął Niemca do pit-stopu.
Podczas restartu Hamilton łatwo utrzymał prowadzenie, lecz
na 19. okrążeniu musiał je oddać Raikkonenowi. W bolidzie McLarena doszło do
usterki mechanicznej uniemożliwiającej dalszą jazdę.
Gdy na czoło wysunął się Raikkonen, Alonso jako pierwszy wyprzedził przed
pit-stopami słabnącego Maldonado, obejmując pozycję wicelidera wyścigu. Webber
próbując zrobić to samo zderzył się lekko z kierowcą Williamsa i obrócił bolid.
Kiedy inni pozjeżdżali na wizytę w boksach, Vettel, który
opony zmienił przy okazji otrzymania nowego przedniego skrzydła, awansował na
drugą pozycję. Podejrzewano, że panujący czempion może spróbować osiągnąć metę
bez drugiego pit-stopu, ale jednak go wykonał i spadł na czwartą lokatę, za
Alonso oraz Buttona.
Zaraz potem do akcji znów przystąpił safety car.
Spektakularna batalia Paula di Resty, Grosjeana oraz Sergio Pereza zaowocowała
kontaktem między dwoma ostatnimi z wymienionych. Zwalniający bolid Grosjeana
dodatkowo zahaczył pechowca Webbera, kończąc i jego występ.
Druga neutralizacja spowodowała, iż 12 okrążeń przed metą czołówka została raz
jeszcze zbita. Zawody cały czas prowadził Raikkonen, przed Alonso, Buttonem i
Vettelem. Na cztery kółka przed końcem nacierający Vettel wyprzedził
Buttona. Alonso tymczasem dogonił Raikkonena, ale nie zdołał zaatakować,
pozwalając reprezentantowi Lotusa wygrać.
Maldonado finiszował piąty, przed Kamui Kobayashim. Siódme miejsce wywalczył
Felipe Massa, mimo że zmagając się z Webberem na pewnym etapie zaliczył piruet. Senna i di Resta po przygodach zdobyli pozycje 8-9. Jeden
punkcik za dziesiątą lokatę zgarnął Ricciardo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz